Cześć, kochani! Dzisiaj czas na kolejny projekt denko, czyli zużycia kosmetyczne ostatnich tygodni. Tym razem moje denko będzie dotyczyło produktów do pielęgnacji włosów, a raczej jest to aktualizacja postu, w którym rozpoczęłam projekt denko 20 w 2020 roku.
Przez najbliższe miesiące będę używać tylko tych rzeczy, przeplatając pielęgnację oczywiście o czyste emolienty, aby zachować równowagę PEH i w miarę możliwości testować rownież nowości przeznaczona do recenzji. Za jakiś czas pojawi się post podsumowujący akcję.Mam nadzieję, ze uda mi się zużyć te 20 produktów do końca roku i nic się nie zmarnuje w mojej pielęgnacji i projekt denko będzie udany. Wsród produktów znalazły się odżywki, maski oraz oleje i półprodukty. Mam nadzieję, że tego typu posty was zainteresują. Planuję niedługo pisać o różnych zużyciach kosmetycznych znacznie częściej, zobaczymy, na ile mi się to uda zrealizować. Jeśli jesteście ciekawi, ile kosmetyków do pielęgnacji włosów udało mi się zużyć od początku projektu denko, zapraszam do dalszej części mojego krótkiego wpisu.
Projekt denko włosowe | kosmetyki do pielęgnacji włosów
Mój blog jest bardzo ukierunkowany na włosomaniactwo i ciagle testuję nowe produkty, więc jest ich zawsze wiele otwartych na mojej łazienkowej półce. Nie zawsze udaje mi się je zużyć w szykim czasie, bo mam ich naprawdę dużo i chociaż mam długie włosy i wykonuje porządne włosingi, mam wrażenie, że czasem trudno mi wykończyć jakąkolwiek odżywkę. Oprócz oczywiście tych do mycia włosów 🙂 Zauważyłam jednak, że kilka starszych z moich produktów niedługo przekroczy datę ważności, zdecydowanie za długo stały juz otwarte. Zdecydowanie pora zacząć nowy projekt denko: jakie kosmetyki więc się w nim znalazły?
Oleje do włosów:
Podczas tego miesiąca i kuracji codziennego olejowania włosów udało mi się zużyć kilka buteleczek olejów oraz odzywek, sporo półproduktów i żelu aloesowego. Użyłam też w rotacji wszystkie inne kosmetyki, którymi zazwyczaj myję na co dzień włosy.
Zobacz najpierw: Projekt denko 20 w 2020 | kosmetyki do włosów
Oleje DIY na porost włosów – olej ziołowy z cebulą i czosnkiem i z henną
Udało mi się ostatnio zużyć mały olejek DIY z ziół, czosnku i cebuli, na który przepis pojawi się tu niedługo na blogu oraz mały olejek z wyciągami z henny i amli. Postanowiłam chociaż tyle wykończyć z moich ogromnych zapasów wszelakich olejów. Wcieram codziennie w skórę głowy w ramach tego samego projektu.
Olej arganowy i olej z opuncji figowej, oleje z Maroka
Oba te olejki przywiozłam z targu w Maroko dawno temu, są świetnej jakości i genialnie się sprawdzają zarówno do olejowania włosów solo, jak i do mieszania w DIY przepisach oraz do pielęgnacji skóry twarzy i ciała. Mam ich zapas, a data ważności dawno minęła, więc czas wykończyć. Stosowałam je teraz codziennie w projekcie olejowania włosów przez miesiąc. Zużyłam olej arganowy, olej z opuncji figowej i resztkę oleju z wiesiołka. Myślę, że jest to bardzo dobry wynik jak na miesięczne olejowanie!
Podkłady pod olej:
DIY aloesowo-bananowe serum nawilżające na włosy, b/s i podkład pod olej- 3 w 1.
Bardzo udany eksperyment na bazie żelu aloesowego, zrobiony na wzór Garniera aloesowego, którego nie można było znaleźć w sklepach. W każdej roli świetnie mi się sprawdził, ale najlepiej jako podkład po olej. W projekcie znalazł się do wykończenia i nie było z tym żadnego problemu, bo serum jest rzadkie i niewydajne, starczyło mi raptem na dwa użycia.
KTC, Kewra Water, Woda z kewry.
Genialny i uniwersalny produkt o ciekawym zapachu. Używam zarówno do twarzy jak i do ciała, ale w projekcie wykańczyłam ją jako podkład po olejowanie włosów. Oczywiście tylko dlatego, że już mi się kończyła, a przy takiej ilości olejów potrzebuję jej szczególnie dobrego działania nawilżającego. Bardzo szybko zeszła.
Zużyłam także żel aloesowy i odżywkę Alverde, której było już bardzo mało oraz dwie kapsułki lecytyny, które jednak poszły mi jako dodatki do tuningowania masek.
Maski i odżywki:
Wiele z moich włosowych kosmetyków z projektu denko ma teraz dużo większe zużycie, co bardzo mnie cieszy! Całkowicie jednak udało mi się zużyć tylko cztery produkty: Balea odżywka mango, do mycia i emulgowania, maskę z kozieradką Vis Plantis do tych samych celów, Ziaja odżywka kozie mleko jako proteinowa oraz Ziaja maska intensywny kolor, maska emolientowa z silikonami, którą często stosowałam na długość jak i na zamknięcie pielęgnacji. Tutaj też myślę, że jest to bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że jednocześnie przeszłam przez wszystkie aktualnie otwarte kosmetyki do włosów w ciagu całego miesiąca.
Balea, Balea Odżywka Do Włosów Suchych Mango.
Kupiłam ją z ciekawości podczas wakacji w Pradze, w Drogerii DM. Kosztowała w promocji jakieś 2 złote i nadaje się świetnie do mycia skóry włosy. Czasem używałam ją do emulgowania, jednak Alkohol izopropylowy wysoko w składzie nieco wysusza mi włosy. Nie było żadnego problemu ze zużyciem tego produktu, bo do mycia schodziło mi go dużo. Zapach obłędny!
Recenzja: Odżywki Balea z drogerii DM: mango i wanilia
Vis Plantis, maska do włosów osłabionych z tendencją do wypadania, kozieradka, czarna rzepa i skrzyp polny
Genialna maska do skóry głowy, mycia włosów i emulgowania olejów. Działa na wypadanie i porost. Ubóstwiam i zakupie ponownie. W projekcie znalazła się tylko dlatego, że prawie mi się juz kończy i chyba za często wkładałam do opakowania brudne palce. Została mi 1/5 opakowania, którą zużyłam bardzo szybko.
Zobacz także: Maska Vis Plantis do włosów osłabionych: do mycia i OMO
Ziaja, Intensywna Pielęgnacja Włosów, Maska do włosów `Intensywny kolor`.
Maska czysto emolientowa, którą kupiłam w tej samej paczce, za zupełne grosze w celu wyłącznie dociążania włosów i zabezpieczania końcówek. Dobrze się sprawdziła, ale jest niespotykanie lejąca i śliska, przez co i wydajna. W związku z kończącą się datą ważności używałam jej teraz także jako maskę na całą długość włosów. Długo ją męczyłam, ale w końcu się udało jakoś zużyć.
Recenzja: Ziaja, Maska Do Włosów Intensywny Kolor, olej rycynowy
Ziaja kozie mleko odżywka do włosów kondycjonująca kozie mleko z keratyną.
Tak jak poprzednia odżywka Ziaja, została kupiona w tym samym momencie i tak samo średnio mi się sprawdzała. Za rzadka na maskę, mało efektów, mało dociążenia, chemiczny zapach. Szybko mi zeszła -zarówno do mycia włosów, do metody OMO i do mieszanek DIY na maski do włosów. Mimo wszystko wiecej nie kupię.
Projekt denko włosowe – podsumowanie
Tym sposobem dobrnęliśmy do końca aktualizacji projektu danko. Wychodzi na to, że przez ostanie miesiące zużyłam dopiero 14 kosmetyków z 20 planowanych. Czy to dużo, czy mało? Myślę, że w sam raz. Z pewnością jednak przydałoby mi się zużyć ich więcej do końca roku. Tak się to przedstawia i mam nadzieję, że wśród tych wszystkich produktów znaleźliście takie, które Was w jakiś sposób zaciekawiły. Koniecznie dajcie znać, czy je znacie i jak się u Was sprawdziły. A jeśli lubicie ten projekt denko, zapraszam na kolejną część. Za jakiś miesiąc przygotuję finał zużyć a w styczniu post podsumowujący całą akcję. Mam nadzieję, ze uda mi się zużyć te 20 produktów do końca roku i nic się nie zmarnuje w mojej pielęgnacji. Trzymajcie kciuki!
Lubicie czytać o kosmetykach w projekcie denko? Asia