Witajcie, kochani! Dzisiaj druga część postu o mojej toaletkce i makijażowej kolekcji. Czyli opowiem Wam o moim ulubionym kąciku, lustrze, i kosmetykach mieszkających na blacie.
Jeśli nie widzieliście poprzedniego wpisu, to ponownie zachęcam: mówię w nim o bardzo wielu kosmetykach, głównie mineralnych, które przechowuję w komódce obok toaletki.
Zobacz: Moja toaletka|kolekcja kosmetyków do makijażu cz.1
Natomiast reszta mojej przestrzeni do makijażu wygląda tak:
Moja toaletka:
Jak widzicie, za moją toaletkę służy mi biurko vintage z lat 70 kupione na Allegro. Biurko składa się z tekowego drewna i czterech szufladek oraz lakierowanego blatu. Aż dziwnie pomyśleć, że kiedyś cała moja kolekcja makijażu mieściła się w tych szufladkach! Wcale nie tak dawno.
Krzesło to wygięty plastik przykryte sztucznym futerkiem z Ikei. Poduszka na nim też ma swoje lata, ale pasuje kolorystycznie. Z lewej strony widzicie komódkę z poprzedniego postu, a nad nią przykręciłam jeszcze pięć wąskich półek. Stoją na nich lakiery do paznokci, zapasowe pędzle i pudełeczko ze zużyciami makijażowymi. Obok widać też szufladki z pleksi, które kupiłam kiedyś w Pepco. Mało się w nich mieści, drobiazgi, ale wyglądają bardzo efektownie. Na komódce jest przedłużacz z gniazdkami do lampy i lustra oraz stoi tam moja kolekcja do makijażu ust.
Kosmetyki do makijażu ust
Szminki, konturówki i kredki do ust, błyszczyki, płynne pomadki i barwiące balsamy mieszkają na blacie komody. Dzięki temu mam je zawsze pod ręką. Jest to cała moja kolekcja produktów do ust. Dawniej uważałam, że to stanowczo za dużo. W końcu wszystkie wiemy, jak trudno i długo jest zużyć cała szminkę. Ale ostatnio nie przykładam do tego tak dużej wagi. Lubię bawić się kolorami, a kosmetyki, których długo nie używam wędrują do mojej rodziny.
Nawięcej mam oczywiście szminek marki Alverde, Alterra, trzy pomadki od Pierre Rene, kolejne trzy od Bellapiere, kilka innych własnej roboty. najdroższą poamdką będzie balsam od Pixie cosmetics, który dobrałam do zmaó∑ienia z apletkami, żbey mieć darmową wysyłkę ze stanów :) Balsam pielęgancyjny z odrobina koloru okazał się napigemntowany jak dobra szminka, kolor też bardzo mi odpowiada, więc nie żałuję zakupu.
Lubię zmieniać kolory porami roku. Z dużego pojemnika przekładam do mniejszego tylko te kolory, które planuję najczęściej używać. Na wiosnę bedą to czerwienie, fuksje i róże.
Organizator na szminki pochodzi z Alliexpress, natomiast okrągły pojemnik z angielskiego sklepu Poundland.
Moja toaletka i kosmetyki na blacie:
Z lewej strony widzicie poręczne lusterko powiększające z Ikei, świetne do robienia makijażu oczu. Za nim kryje się pojemnik z większymi paletkami do makijażu twarzy i oczu, po które sięgam najczęściej.
Moje lustro pochodzi z Allegro i jest tak zrobione, że stabilnie stoi na blacie, dzięki temu, że nie jest przykręcane do ściany można je przesuwać, zdejmować i ustawiać. Rama jest z białego drewna, ale były tez inne kolory. Na początku myślałam o zakupie typowego garderobianego lustra . żarówkami, ale właśnie- musi być przykręcone do ściany i poza tym zajmuje dużo miejsca. To lustro jest lepsze, mobilne i eleganckie, listwa led nie dostaje tak bardzo i zwyczajnie lepiej to wygląda. Włącza się na pilota, ma kilka ustawień jasności. Daje żółte i białe, jasne ale neutralne światło, genialne do makijażu oraz robienia zdjęć.
Zazwyczaj do makijażu rozkładam sobie gazety albo białe kartki od drukarki. Wiecie, jak mineralne pudry się sypią dookoła, a blat jest łatwo zarysować. Taka podkładka jest więc higieniczna i pomocna.
Pod lustrem mieszka większość moich codziennie używanych kosmetyków. W pierwszym pojemniku są te z mojego projektu denko. W kolejnym, czarnym są moje otwarte aktualnie płynne podkłady, kremy bb, kilka korektorów i tusze do rzęs. Mam kremy BB od Vianka i Benecos, reszta to głównie Alterra, Terra Naturi i Alverde.
A także poręczne patyczki do wycierania błędów w makijażu oka.
W kolejnym pudełku z pleksi są moje eyelinery, kredki do oczu, gąbeczki, beauty blender, reszta korektorów i balsam do ust w pojemniku- sówce. Wszelkie poręczne rzeczy, których używam na co dzień.
Potem mamy przegródkę z fikserami i sprejami do makijażu. W dwóch słoiczkach na blacie stoją także moje najczęściej używane pędzle. Za nimi świeczki i inne dekoracje.
W półkach wysuwanych pod blatem znajdują się obecnie zapasowe pędzle i sztuczne rzęsy, dodatki do robienia paznokci i do wykonywania domowych kosmetyków mineralnych oraz pielęgnacyjnych. To już właściwie tyle.
Podoba wam się moja toaletka i kolekcja makijażu? Myślicie, że to dużo kosmetyków czy w sam raz? Jeśli chcecie recenzję z któregoś kosmetyku lub pokazanie poszczególnych rzeczy, dajcie mi znać w komentarzu!
Pozdrawiam Was serdecznie,
Asia.