Hej, kochani! Dzisiaj mam da was nowy wpis na temat zapuszczania włosów- wcierki i ich wpływ na nas porost i zdrowie skóry głowy. Spośród kilku metod, które stosowałam na przyspieszenie wzrostu włosów najbardziej skuteczną okazały się być wcierki. Każdy, kto walczył ze wzmożonym wypadaniem włosów lub chciał szybko je zapuścić na pewno zna ten sposób pielęgnacji skóry głowy.
W dzisiejszym poście opowiem wam, dlaczego wcierki są tak pomocne oraz jak i kiedy należy je stosować. Pokażę wam także kilka moich ulubionych, które bardzo pomogły mi w zapuszczaniu włosów. Niedługo będzie o nich osoby post, więc trzymajcie rękę na pulsie :) Jesteście ciekawi działania wcierek? Zapraszam do artykułu!
Czym są wcierki do włosów?
Wcierki to inaczej toniki, lotiony, ampułki lub płyny do pielęgnacji skóry głowy. Zazwyczaj opierają się na wodnym lub alkoholowo-wodnym roztworze z wyciągami ziołowymi, roślinnymi i innymi dodatkami, które mają za zadanie wniknąć w skórę głowy i zadziałać pobudzająco lub wzmacniająco na cebulki włosów.
To dlatego wcierki, które pomagają ograniczać wypadanie włosów pomagają także na szybszy porost i odwrotnie. Niektóre wcierki są prostym wyciągiem z jednego ziela, inne mają bogaty skład złożony z wielu odżywczych składników. Z reguły najbardziej skoncentrowaną kuracją do włosów są wcierki – ampułki.
Kiedy warto stosować wcierki?
Zazwyczaj sięgamy po wcierki wtedy, gdy mamy juz poważny problem z wypadaniem włosów lub chcemy je szybko zapuścić. Jednak dla mnie są one ważnym krokiem w codziennej pielęgnacji skóry głowy. Utrzymują nawilżenie i pobudzają do pracy mieszki włosowe.
Wcierki stosuję zazwyczaj po każdym myciu włosów. Osoby, które mają sucha skórę głowy lub borykają się z łupieżem także powinny wziąć je pod uwagę. Wszak przesuszony skalp, najczęściej od używania szamponu z silnym detergentem jest dużo bardziej podatny na atak drożdżaków. Warto też pomysleć o wcierce, jeśli macie problem z przetłuszczającą się skórą głowy. Wiele ziołowych wcierek skutecznie pomaga ograniczyć ten problem, zwłaszcza, jeśli chodzi o przetłuszczanie się skalpu zimą, od noszenia czapki.
Powinni to rozważyć także panowie. Łysienie androgenowe jest złożonym problemem, trudnym do leczenia, ale czytałam, że dobre odżywienie cebulek włosowych może opóźnić ten proces o co najmniej rok. Warto chyba trochę powalczyć, aby dłużej cieszyć się bujną fryzurą? :)
Jak działają wcierki do włosów?
- odżywiają skalp – pobudzone mieszki włosowe produkują coraz mocniejsze włosy,
- powodują pojawianie się też nowych włosków tzw. baby hair, które po czasie zagęszczają czuprynę,
- regulują produkcję sebum – poprzez nawilżanie skalpu można ograniczyć przetłuszczanie się włosów,
- znacznie przyspieszają porost włosów – składniki aktywne dotleniają i pobudzają mieszki włosowe do pracy,
- ograniczają nadmierne wypadanie włosów,
- nawilżają skórę głowy na co dzień – dzięki utrzymaniu jej w dobrej kondycji cieszymy się zdrowymi włosami i zapobiegamy wielu dolegliwościom: łupieżowi, grzybicy, krostkom itd.,
- niektóre wcierki dodatkowo odbijają włosy u nasady albo i przedłużają ich świeżość.
Jak długo stosować wcierki na porost włosów?
Każdą wcierkę stosuję przynajmniej przez trzy tygodnie, a maksymalnie przez miesiąc. Następnie robię tygodniową przerwę. Warto obserwować i mierzyć swoje włosy. Jeśli jesteśmy zadowoleni z rezultatów, można powtórzyć tą samą kurację. Ja wolę jednak stosować naprzemiennie różne wcierki, aby dostarczyć cebulkom włosów maksymalnie różne składniki odżywcze. Ta metoda najlepiej się u mnie sprawdziła.
W jaki sposób nakładać wcierki?
Zgodnie z nazwą: wcieramy je w skórę głowy. Niektóre wcierki maja poręczne opakowania z aplikatorem lub dzióbkiem, dzięki czemu łatwo rozprowadzimy płyn wzdłuż każdego przedziałka. Jeśli używacie szklanych ampułek, uważajcie, żeby przy otwieraniu się nie skaleczyć. Najłatwiej zrobić to trzymając pojemnik w ręczniku i delikatnie odłamać górę ampułki. Nie przesuwajcie szklaną krawędzią po skórze!
Można przełamać od razu wszystkie ampułki i wylać płyn do innego pojemnika. Lub wylać każdą kolejno do pojemniczka a płyn nabierać do strzykawki. Jest to świetna metoda aplikowania typu ostrzykiwanie skalpu. Dzięki małej strzykawce łatwo dotrzemy do cebulek. Podziałka też nam ułatwi odmierzanie ilości wcierki. Płyn rozprowadzamy tuż przy skórze głowy, nie po włosach. Na jedne raz spokojnie wystarczy wetrzeć 5 ml płynu.
Nie zapomnijcie o masażu głowy!
To bardzo ważny element nakładania wcierki. Zapewniam, że podnosi skuteczność jej działania o kilkadziesiąt procent. Dzięki niemu skóra się rozgrzewa, cebulki włosów są lepiej pobudzone, substancje aktywne zawarte we wcierce łatwiej do nich docierają.
Jak wykonać masaż? Najprościej opuszkami palców, wykonując delikatne, okrężne ruchy rozłożoną dłonią. Podobnie jak przy myciu włosów, tylko bez tarcia. Najlepiej robić to w pozycji głową w dół, dzięki czemu docieramy wprost do skóry. Nie należy trzeć włosami o włosy, bo możemy je połamać, a cebulki i tak na tym nie skorzystają.
Jeśli robisz masaż na prosto, próbuj wsadzić rozcapierzone palce we włosy. Przesuwaj, masując od skroni na tył głowy. Technika nie jest trudna i łatwo wejdzie w nawyk, spróbujcie! Masaż wykonujemy maksymalnie kilka minut, aż do lekkiego rozgrzania skóry.
Urządzenia do masażu
Inną metodą, na pewno nieco mniej męczącą ręce jest masaż za pomocą urządzeń. Może to być popularna drapaczka do głowy za kilka złotych z Alliexpress albo specjalny masażer do skóry głowy z silikonowymi ząbkami.
Można też zainwestować w świetne automatyczne urządzenie masujące na baterie, które dodatkowo rozgrzewa skórę. Popularnym tanim sposobem jest też masaż głowy Tangle Teezerem lub po prostu ząbkami drewnianej szczotki do czesania włosów, które to na pewno już macie w domu.
Jak często aplikować wcierki?
To już zależy tylko od was. Jednak nieregularna pielęgnacja nigdy nie przyniesie satysfakcjonujących efektów. Tak samo zbyt częste zmienianie kosmetyków, testowanie wciąż innych. Nie ma też sensu wcierać ten sam płyn kilka razy dziennie- nie przyniesie to szybciej efektów, tylko stracimy produkt i pieniądze.
Najlepiej nakładać wcierki zgodnie z zaleceniami producenta. Gdy na opakowaniu jest napisane, że używamy kosmetyku po umyciu, na czystą skórę głowy to tak najlepiej go zastosować. Jeśli nie ma instrukcji, można stosować ją codziennie. Rano, na noc, po lub przed myciem włosów.
Ja lubię stosować lżejszą, samo robioną wcierkę rano a inną, mocniejszą w działaniu aplikuję na noc. A jeszcze inną po myciu włosów, aktualnie Banfi. (Często wtedy nie stosuję wcierki nocnej, bo ta mi wystarczy). Większość dziewczyn jednak używa wcierki raz dziennie, co dzień, zmieniając produkt co trzy tygodnie.
Jakie wcierki do włosów wybrać?
To także zależy tylko od was. Najlepiej oczywiście jest zacząć od tych tanich i łatwo dostępnych w stacjonarnych drogeriach produktów. Np. Joanna Rzepa czy Hair Power, Woda brzozowa, wcierka Radical. Można przetestować i sprawdzić, czy ta metoda będzie się u was sprawdzała i czy na pewno będzie regularnie ja stosować.
Jeśli zależy wam na jak najszybszym przyroście centymetrów, najlepiej sugerować się recenzjami najbardziej popularnych wcierek do włosów które sprawdziły się już u wielu osób, np. Jantar, Banfi, Placenta. Ampułki także mogą zadziałać silniej niż ta sama wcierka w postaci lotionu. Także wcierka z długim, bogatym składem zadziała lepiej niż tonik na wyciągu z jednego ziela.
Wcierki można też sobie zrobić domowym sposobem, jest na to wiele diy przepisów. Oparte są często na ziołach, gotowych produktach aptecznych lub półproduktach kosmetycznych, np. krople żołądkowe czy wcierka z kozieradki, która kosztuje grosze a potrafi sprawić istne cuda w przyroście włosów! :)
Zobacz: Wcierka z kozieradki na wypadanie i szybki wzrost włosów
Alkohol w składzie wcierek
Jeśli macie problemy z podrażnieniem skóry głowy, lepiej uważać na zawarty we wcierkach alkohol. Jest on potrzebny dla lepszego wnikania składników aktywnych i także dla zakonserwowania naturalnych produktów. Jednak wiele osób może reagować zaczerwienieniem, swędzeniem lub nawet łupieżem.
Można sprawdzić działanie wcierki najpierw na małej partii skóry głowy. W przypadku niepokojącej reakcji lepiej wybrać wcierki bezalkoholowe, mamy ich także ogromny wybór. Nie ma jednak reguły, co do składu. Jedna alkoholowa wcierka może podrażnić, a druga już będzie dla nas świetna. Także ta stosowana po umyciu włosów będzie mniej podrażniać, bo alkohol szybciej odparuje z wilgotnej skóry. Jednak warto pamiętać przy zakupie o tej możliwości niepożądanych reakcji i dokładnie czytać skład z opakowania wcierki.
Uwaga też na mocny zapach np. wcierki chrzanowej Banfi- niektórzy nie mogą jej znieść, innym wcale to nie przeszkadza. Niektóre wcierki także przetłuszczają lub sklejają włosy przy skalpie. Jeśli tak się zdarzy, nie musimy jej od razu wyrzucać. Można ją zawsze zastosować tuż przed myciem włosów lub na noc, gdy myjemy głowę z rana.
A co poradzić na podrażnienie?
U mnie swietnie sprawdził się żel aloesowy na lekkie pieczenie skóry. Posmarowałam miejsce schłodzonym żelem z lodówki. Na uporczywy świąd natomiast pomógł żel z siemienia lnianego. Natychmiastowa ulga.
Mam nadzieję, że Wam też się przyda taki trik, bo świąd głowy to nic przyjemnego. No i można poranić sobie skórę paznokciami :(
Nie drapcie! Smarujcie! :)
I dajcie znać, czy stosujecie wcierki i które najlepiej się u was sprawdziły. Bardzo jestem ciekawa efektów!
Pozdrawiam was serdecznie,
Asia
13 komentarzy
gosia
Super artykuł , na pewno rozwiewa wiele wątpliwości .Pozdrawiam
Ela
Post jest dość stary ale mam nadzieję, że uzyskam odpowiedź. Używam wcierki Banfi i podczas masażu wypada mi nawet 50-60 włosów. Czy mam się martwić?
Asia
może masaż jest za mocny, zbyt częsty? Może się też zdarzyć, że wcierka podrażnia skalp, chociaż nie czujemy pieczenia czy swędzenia. Albo po prostu wypadają włosy, które już wypadły i gdzieś się po drodze zaczepiły, tak samo, jak przy myciu włosów. Myślę, że jest to więc problem ogólnie z wypadaniem, nie z wcierką, ale do 100 włosów dziennie jest jeszcze liczbą normalną. Niemniej warto ograniczyć na jakiś czas wcieranie i obserwować, co się dzieje ze zdrowiem skóry głowy.
Natalia
Kiedyś regularnie używałam wcierki. Teraz trochę odpuściłam z lenistwa.
Asia
Skąd ja to znam! :) Ale włoski muszą być przecież długie…:))
Nati
Nigdy nie słyszałam o wcierkach ale spodobała mi się ta metoda. Bardzo chce zapuścić włosy ale nie mam cierpliwości
Asia
Polecam spróbować, można dodać ten prosty krok do rutyny mycia włosów :)
kasiak
niestety właśnie że jestem osobą u której wcierka Banfi powoduje mdłości nie znoszę zapachu chrzanu i nie mogę używać
Asia
Przykro mi, bo to świetny produkt. Być może pomogłoby mieszanie jej z inną wcierką lub dodanie olejków eterycznych?
beata
Super wytłumaczone od podstaw wielki + !
Asia
Dziękuję :)
Katarzyna
Nigdy nie korzystałam z tej metody i też nie byłam świadoma, że może dać tak świetne efekty. A od lat zapuszczam włosy i mam wrażenie, że przy normalnym podcinaniu końcówek moje włosy wcale nie rosną Wyprobuję Twoją metodę i faktycznie zacznę od tańszych wcierek
Asia
Dziękuję za komentarz! Być może włosy rosną, ale wykruszają się końcówki? A może rosną bardzo wolno i obcinasz każdy przyrost? Przyznaję, że ja obcinam końcówki w domu i robię to dość rzadko :) Wcierki zdecydowanie mogą tu pomóc! Pozdrawiam serdecznie :)