Hej, kochani! Dziś będzie recenzja Multani Mati: żółta glinka do twarzy, którą wykorzystuję nie tylko do do przygotowania maseczek.
Od wielu lat nie kupuję gotowych, sklepowych maseczek do twarzy w saszetkach, ponieważ moja skóra pokochała domowe, samorobione mazidła. Więc gdy zobaczyłam to żółte pudełeczko glinka Multani Mati w koszyku z przeceną w jednym z naturalnych sklepów, od razu wiedziałam, że muszę ją wypróbować. Stosowałam ją zarówno jako samodzielną maseczkę do twarzy, jako dodatek do mikstur, do pasty myjącej a także w moich przepisach do włosów, peelingów oraz okładów do ciała. Glinki są kosmetykiem uniwersalnym, dlatego zawsze mam ich w domu spory zapas. Można z nich wyczarować naprawdę wiele dobrych i tanich domowych kosmetyków. Zapraszam do wpisu!
Hesh Pharma, Glinka Multani Mati
Opis producenta:
Multani Miti (Fullers Earth) firmy Hesh to naturalna glinka, o silnych właściwościach odtłuszczających, polecana dla cery tłustej i trądzikowej. Od wieków stosowana jest do oczyszczania skóry. Bogata w krzem, tlenki żelaza, glin, magnez, wapń, kryształy szafiru jest jest najbardziej naturalną terapią dla skóry. Cechą, która odróżnia glinkę fullers earth od reszty znanych glinek są jej właściwości wybielające.
Stosowana w postaci maseczek sprzyja rozjaśnianiu powierzchniowych przebarwień, wyrównuje koloryt skóry, oczyszcza i lekko pellinguje skórę.Bogata w krzem, tlenki żelaza, glin, magnez, wapń, kryształy szafiru. Papka oczyszcza brud oraz zatkane pory, dzięki temu skóra oddycha właściwie. Pozostawia skórę miękką, gładką i rozjaśnioną.
Pojemność: 100 g
Cena: 9-16 zł
Dostępność: naturalne drogerie, internet
Skład:
Solum Fullonum (Fuller’s Earth) 100%
Stosowanie:
Odpowiednią ilość glinki wymieszać z wodą (dla cery tłustej), wodą różaną lub mlekiem (dla cery suchej) tak, by otrzymać konsystencję gęstej pasty. Nałożyć na twarz (lub skórę głowy i włosy) na około 20 minut. Po wyschnięciu zmyć dokładnie ciepłą wodą. Włosy umyć szamponem. Na zakończenie opłukać zimną wodą.
Multani Mati można z powodzeniem stosować w połączeniu z innymi ziołowymi pudrami do twarzy np. z płatków róż, drzewa sandałowego bądź ze skórki pomarańczy.
Moja opinia:
Produkt zapakowany jest w żółte, kartonowe pudełko z typowo indyjskim nadrukiem. Moje było lekko zgniecione na rogu, stąd promocja, dzięki której zakupiłam maseczkę za całe trzy złote. Myślę, że często się te opakowania niszczą podczas transportu.
W środku znajduje się foliowy woreczek z logo firmy z proszkiem. Po otwarciu niestety będzie się nam strasznie pylił, wysypywał i brudził wszystko dookoła.
Moją radą jest przesypanie glinki od razu do innego pojemnika, np. metalowej puszki lub słoika, inaczej będzie się ciągle wysypywać. Opakowania tych produktów po prostu nie są praktyczne.
Sam proszek jest dobrze, drobno zmielony, koloru żółtego. Ma delikatny zapach charakterystyczny dla glinek, po rozrobieniu maseczki natomiast w ogóle go nie czuć.
Glinka do twarzy- jak stosować?
Maseczka zrobiona solo, według przepisu na opakowaniu (na wodzie różanej, zmieszana do konsystencji papki, którą nakładamy na twarz na 20 minut) spisała się nieźle. Skóra była oczyszczona, zmatowiona, ale nie ściągnięta.
Działanie podbijałam jednak mieszając glinkę z innymi miksturami, które kładę na twarz- do maseczek lubię dodawać oleje, sera, nawilżacze i mieszać z innymi glinkami, aby ich działanie było wszechstronne.
Zamierzam też ją przetestować przygotowując domowe szampony do włosów, o których wkrótce napiszę osobny post.
Glinka do twarzy- czego nie robić?
Pamiętajcie, że żadna glinka do twarzy nie może na twarzy całkowicie zaschnąć – zafundujecie sobie tylko wysuszenie, ściągniecie i możliwe podrażnienia. Aby temu zapobiec, można zwilżać się co jakiś czas woda lub hydrolatem we mgiełce albo przykładać do skóry nasączony tonikiem wacik.
Cierpła mi skóra, gdy czytałam recenzje stosowania maseczek przez blogerki, które chyba z naturalnymi kosmetykami nie mają nic wspólnego, dziwiły się zasychaniu glinek i opisywały zdrapywanie masek paznokciem albo, o zgrozo- podważanie skorupy pilnikiem.
Maskę zawsze zmywamy delikatnymi, kolistymi ruchami z pomocą ciepłej wody, nie wolno zdrapywać płatów ze skóry. Jeśli już robiła się skorupa, trzeba ją namoczyć. Po maseczce z glinki zawsze dobrze jest zastosować coś odżywczego, np. serum nawilżająco- natłuszczające.
Podsumowanie:
Glinka do twarzy jest produktem tanim i wydajnym, do tego całkowicie naturalnym. Na jeden raz używa się jej niewiele, pudełko 100 gram wystarczy nam wiec na długo. Nadaje się do każdego rodzaju cery i włosów, ma wszechstronne zastosowanie i naprawdę warto mieć jakiś jej rodzaj ją na półce z kosmetykami. Ponadto tutaj mamy oryginalny, indyjski produkt, który na pewno wart jest wypróbowania.
Zobacz też: Henna Khadi Słoneczny Blond | recenzja i efekty
Jak stosujecie swoje maseczki z glinek? A może chcecie, żebym dodała tu kilka przepisów?
6 komentarzy
annaelka
nie lubie glinek, zwsze wysuszaja mi cere
Asia
Dobrze jest dodać do maseczki krople olejku lub żelu z aloesem, nie wolno też pozwolić na zasychanie na twarzy :)
jolcia
rozejrzę się za taką maską
Asia
polecam w naturalnych drogeriach, indyjskich np.
agacia
ciekawy pomysł na maseczkę, ja wolę gotowe
Asia
glinki są świetne i wydajne :) ale czasem coś warto przetestować