Witajcie, kochani! Dzisiaj przygotowałam dla Was kolejny post o naturalnej pielęgnacji- skrobia na włosy, czyli domowa maseczka wygładzająca.
Skrobia czy mąka ziemniaczana to popularny produkt sklepowy w naszym kraju, jest więc bardzo tani i łatwo dostępny. Kisiel to nic innego, jak skrobia z cukrem i dodatkami -smakowymi, kolorozującymi. Spokojnie możemy go także użyć na naszych włosach, zwłaszcza, że jest poręczny- gdy nie mamy np. na wyjeździe lub nie chcemy kupować kilograma mąki, wystarczy torebeczka taniego kisielu. Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdził się w moim przepisie, zapraszam do mojego przepisu.
Skrobia na włosy to może nie jest najbardziej odkrywczy pomysł, stosuje sie ja od lat do zagęszczenia masek i odżywek, ale pomyślałam, że przepis na taką miksturę zawsze się przyda mieć pod ręką. Zwłaszcza, gdy chcemy szybko umyć włosy i jednocześnie dobrze o nie zadbać.
Maskę stosowałam kilka razy podczas projektu denko, żeby zużyć odżywkę od Planeta Organica (Regenerujący prowansalski balsam do wszystkich rodzajów włosów), który był za lekki dla moich włosów i właściwie nic z nimi nie robił. Właśnie taka odżywka przyda się do naszej mikstury (i każdego innego tuningowania) – na wodzie, lekka, bez silikonów, protein i oblepiaczy.
Domowa maska do włosów wygładzająca ze skrobią
Składniki:
- Porcja lekkiego balsamu/maski do włosów
- Kisiel / skrobia ziemniaczana
- Miód, najlepiej organiczny (pół łyżeczki) /cukier
- Masło kokosowe, masło shea lub palmowe
- Oliwa z oliwek lub inny, lekki olej (łącznie łyżeczka)
Wykonanie:
Masła topimy, po przestygnięciu dodajemy do nich oleje i mieszamy z maską, na końcu dodajemy miód. Robimy porcję do zużycia na raz, dlatego ilość składników musimy dostosować do naszych włosów. Jeśli damy mniej olei, możemy traktować maskę jak zwykłe odżywianie po myciu, jeśli więcej- kurację przed myciem włosów i myjemy szamponem, jak zwykle. Maskę trzymamy głowie 20-40 minut, nie więcej. Spłukujemy chłodną, ale nie zimną wodą. Zamykamy pielęgnację maską emolientową.
Podobne: Płukanka z herbaty | Jak naturalnie farbować włosy?
Resztek najlepiej nie przechowywać, ale możemy je zużyć jako maseczkę do twarzy lub zamrozić.
Dlaczego te składniki?
Kisiel – akurat ten składa się z cukru, skrobi i barwników, więc spokojnie możemy go nałożyć na włosy (zwłaszcza, gdy macie w domu, jak ja, tylko kisiel którego nie spożyjecie ze względu na cukier i ciągle zapominacie kupić skrobię ;)) barwnik żółty dodatkowo podbije mój blond kolor, więc same korzyści
Miód i cukier – są humektantami, czyli mają działanie nawilżające dla włosów, nadają blasku i miękkości.
Skrobia – wygładza włosy, sprawia, że wydają się śliskie i zdyscyplinowane. Jest najtańszym składnikiem, jaki możemy dodać do każdej maski, aby podbić jej działanie.
Masła – zagęszczają odżywkę, podbijają jej działanie nawilżające i odżywiające włosy, poprawiają ich strukturę. Masło kokosowe jest olejem wnikającym, co znaczy, że może nieco pogrubić włosy – to działanie zwłaszcza jest spotęgowane dzięki obecności oliwy z oliwek (potwierdzają to badania naukowe). Ale możecie użyć dowolnego masła i oleju, jakie akurat macie pod ręką.
Skrobia na włosy- moje uwagi
Aby podbić nawilżenie, możecie dodać nieco aloesu. Maska nie zawiera protein, więc przy kolejnym myciu możecie zastosować dowolną proteinową odżywkę. Nadaje się idealnie do odżywienia przesuszonych włosów po farbowaniu henną i cassią. Dzięki masłom jest gęsta i nie spływa z włosów. Jak widzicie, maska jest tak obmyślana, aby włosy nie tylko wyglądały wyjściowo na jedne dzień, jej cudowne działanie na włosy jest długofalowe. Moje włosy po zastosowaniu tej maski plus odrobiny silikonowej Ziai na końcówki są przez kolejne dni błyszczące, wygładzone i miękkie -prawie jak z reklamy! To głównie zasługa skrobi i dobrego nawilżenia, które zostało zamknięte we włosach za pomocą olei.
Polecam spróbować taką domowa maskę, zwłaszcza, że składniki do jej wykonania na pewno posiadacie już w kuchni i zawsze też znajdzie się coś do zużycia.
Lubicie takie domowe, włosowe mikstury?
