Maybelline, Oriflame, Bourjois: dobry i tani makijaż drogeryjny top 5

Hej, kochani! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją produktów od Maybelline, Bourjois, Max Factor czyli dawnych, ulubionych kosmetyków w moim makijażu. Będą to pudry, podkłady do twarzy i korektory od znanych firm drogeryjnych, które mi się sprawdziły i wciąż mogę wam polecać.  

Moje top 5 kolorówki drogeryjnej, jeśli nie zwracamy uwagi na naturalne składy. Jeśli was zainteresowałam tymi kosmetykami, zapraszam do mojej krótkiej recenzji.

Maybelline, Oriflame, Bourjois: makijaż drogeryjny top 5


Nr 1. Maybelline AffiniTone

Podkład, którego używałam nieustannie przez dobre kilka lat. Miałam kolor 16, 14 i 3, ale co dziwne wszystkie mi pasowały, po prostu dopasowywały się do skóry. Przez lata sięgałam po niego z przyjemnością, bo jest lekki i przyjemny, ładnie się wtapia i przyzwoicie trzyma na twarzy, nie ściera się i nie zapycha. Praktycznie nie czuję go na twarzy, jak krem bb, ale za to ma duże krycie. Jest też rzadki, więc trzeba nakładać raczej palcami dla wykończenia satynowego z lekkim, naturalnym połyskiem. Minusem jest odkręcany korek i miękka tubka, jak w kosmetykach starego typu.

Nr 2. Bourjois Healthy Mix

Jest to dobry, drogeryjny podkład nawilżający. Ja miałam jeszcze starą wersję opakowania i składu, ale zmieniło się to tylko na lepsze. Odcień 53 był idealny dla jasnej skóry z żółtym podtonem. Kupiłam go jako pierwszy świadomy kosmetyk z naturalnej kolorówki, gdy zaczęłam się tym interesować. Kosztował wtedy ok. 30 zł, a kolejka do kasy w dniu promocji była naprawdę długa. Podkład bardzo ładnie pachnie i jest dość kryjący, ma nieco lepszy skład, choć wciąż był silikonowy i dość typowy. Na nawilżonej cerze wygląda zdrowo i naturalnie, dodaje satynowego blasku. Gładko się rozprowadza, nie robi smug czy plam. Jest dość przyjemny komfortowy w noszeniu i bardzo wydajny -gdy chciałam się przestawić na Alverde i Alterrę, próbowałam go zużyć naprawdę długi czas.

Maybelline, Oriflame, Bourjois: makijaż drogeryjny top 5

Nr.3 Max Factor Lasting Performance Make – Up, Trwały podkład do twarzy, 105

Podkład Max Factor Lasting Performance Make-Up szybko stał się moim ulubionym produktem do codziennego makijażu. Kupowałam go w Londynie za grosze i używałam przez wiele lat odcienia 105 soft beige. Uwielbiałam jego łatwość nakładania i niesamowitą trwałość. Ma dobre krycie, ale przy tym lekką i śliską formułę, typowo silikonową i nie za rzadką, więc dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Podkład utrzymuje się bez zarzutu przez cały dzień, nie ściera się, nie zapycha, nie ciastkuje. Nr. 1 podkład mojej wczesnej młodości, który mogę wam polecać, zwłaszcza do szybkiego malowania.

Podobne: Lirene, trzy podkłady do jasnej karnacji | makijaż

Maybelline, Oriflame, Bourjois: makijaż drogeryjny top 5

Nr. 4 Maybelline New York, Pure Cover Mineral (Mineralny korektor w płynie) 

Ten korektor kupiłam przez obietnice minerałów i z myślą o kamuflowaniu cieni pod oczami, więc głównie tak go używałam, choć sprawdzał się również na reszcie twarzy. Ma kremową konsystencję i łatwo się go aplikuje, choć opakowanie i aplikator są dość małe. Przypudrowany produkt utrzymuje się cały dzień, nie roluje się, nie zapycha i nie waży. Krycie ma dobre i do codziennego, szybkiego makijażu jak najbardziej się nadawał, tylko skład nie był zbyt naturalny i z czasem resztka w opakowaniu zaczęła ciemnieć. Miło go wspominam i mogę wciąż polecać.

Edit: Obecnie niedostępny w Polsce.

Nr. 5 Oriflame Love Nature, Korektor w sztyfcie z olejkiem z drzewa herbacianego i rozmarynu

Chyba mój pierwszy produkt z makijażu, jaki sobie kupiłam w czasach młodości, a potem często po niego ponownie sięgałam. Pomysł na produkt jest ciekawy, bo korektor w formie sztyftu ma dwie strony, więc dostajemy 2 w 1 w bardzo niskiej cenie, a do tego był skuteczny na wypryski- zielona część z olejkiem herbacianym faktycznie wysusza wypryski i przyspiesza ich znikanie. Korektor przyjemnie pachnie i jest kremowy, krycie dość lekkie, ale po dwóch warstwach i po użyciu obu stron da się z nim pracować. Tani pewniak, który zawsze warto mieć w torebce.

Edit: Obecnie dostępny jest w sprzedaży tylko w zielonej wersji.

Podsumowanie:

Podkłady i korektory tego typu mi się sprawdziły, bo są tanie, wydajne i dobrze sformułowane. Zupełnie spełniają moje oczekiwania co do działania drogeryjnego makijażu i na pewno jeszcze będę wam je polecać.

Post archiwalny z bloga włosowego

Znacie te podkłady i korektory? Ania

Oceń artykuł:

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba ocen: 143

Jeszcze nikt nie ocenił! Bądź pierwsza/y!

Podobne artykuły

Zostaw pierwszy komentarz