Hej kochani! Dzisiaj mam dla Was dawno obiecamy post- wege zakupy, tym razem żywieniowe, czyli co warto kupić smacznego i zdrowego w polskich sklepach. Będą to produkty wegeteriańskie i wegańskie, które wykorzystamy potem w domowym gotowaniu posiłków.
Jak może wiecie, ja jestem obecnie na diecie ketogenicznej, ale chętnie próbuję nowych rzeczy. Moja siostra i chłopak natomiast pozostają wege, dlatego dla nich gotujemy te wszystkie pyszności. Gdy niedawno zrobiłam recenzje napojów Solevita z Lidla prosiliście mnie o więcej tego typu postów, porad i recenzji na temat wartościowych produktów spożywczych z dobrym składem z polskich sklepów. Jeśli więc jesteście ciekawi, co wpadło mi w oko wśród sklepowych półek, zapraszam do dalszej części wpisu.
Sante, wege kotlety sojowe a’la schabowe
Klasyka diety wegetariańskiej, czyli suche kotlety do obgotowania w bulionie. Trudno uwierzyć, że kiedyś była to jedyna dostępna opcja sklepowa. Wciąż je czasem kupujemy, bo robi się je bardzo szybko, a sprawdzają się do burgerów i w szybkiej kanapce. wystarczy dobrze namoczyć i smażymy z przyprawami, bez żadnych panierek, są tanie i smaczne.
Vivera Vega Wegetariańskie, Placuszki warzywne i klopsiki
Kupujemy je często, bo są bardzo szybką opcja, wystarczy je podgrzać na grillu czy patelni i jest dodatek obiadowy. Mają niezłe składy, jak na przetworzone produkty, mogłyby miec mniej olejów a więcej białka. Klopsiki moim zdaniem są pyszne, a placuszki zbyt mięsne, mocno doprawione, szynkowate, przypominają kawałek pieczeni, a nie warzywne coś, przez co mnie zniechęcają, ale to już kwestia gustu.
NaturAvena, burger wegetariański warzywny
To opcja bardziej pełna węglowodanów, niż białkowy dodatek do wege obiadu. Trzeba je też namoczyć, a potem lepić i smażyć, jest przy tym trochę roboty i czasu, ale efekt znakomity- są chrupiące i pyszne, wszyscy studenci nam je podbierali. Kupuję je i trzymam w szafce zawsze, na wszelki wypadek- suchy produkt się nie psuje.
SOLEVITA, Napój funkcjonalny Detoks, Antyoksydacja, Purpurowe smoothie
Kolejne butelki soczków, które już kiedyś recenzowałam. Wypiłam kilka butelek tych napoi (sokami czy koktajlami jakoś trudno je nazwać) i wciąż mam mieszane uczucia. Jednak napoje są smaczne, owszem. W składach nie ma cukru. Składy są niby dobre, zdrowe. Być może mój problem z napojami polega na tym, że nie wiem do końca, jak mam traktować te produkty. Tym razem kupione do pracy, jako coś na głoda do popijania w ciągu dnia. W lecie i na szybko się sprawdzają, gdy nie mam innych pomysłów.
O tym koktajlach pisałam już w recenzji: Solevita, smoothie i napoje owocowe z Lidla
Polsoja, Bio seitan marynowany
Wzięłam takie coś na spróbowanie, bo jakoś sama w domu nigdy nie próbowałam (oprócz potraw w restauracjach). Wygląda jak glut, wszak to sam gluten, ale wciaz nieco lepszy od samej soi. Nie ma smaku, ale przy odrobinie umiejętności kucharskich wychodzi do obiadu całkiem dobrze.
Virtu, Pierogi wegańskie z Lidla
Bardzo ciekawe pierogi o dobrych smakach, miałam się nawet pokusić o recenzję żywieniową (chcecie?). My bardzo często je kupujemy, są niedrogie i pyszne, niestety mają konserwanty, ale już trudno, poza tym składy dobre. Te z tofu przypominają do złudzenia ruskie, a nawet są smaczniejsze, bo podwędzane, pycha. Brokułowe też mi smakowały, zwłaszcza podsmażone na patelni z oliwą. Polecam!
Wege zakupy: Dynia z targu warzywnego
Kawałek dorodnej dyni, z którego zrobimy pewnie na obiad złote i pyszne placuszki.
wege zakupy: kurki z targu
Również grzyby posłużą do sosu obiadowego i na pewno ukradnę kilka sztuk do jajecznicy-młode kurki, masło, pieprz i jajka to pyszne połączenie.
Alpro barista, wege napoje roślinne do kawy: oat, almond, soya
Bardzo przydatny napój, jeśli się lubi latte czy robi kawę w ekspresie, takie mleko się nie wazy, jest odpowiednio gęste i smaczne. Po ubiciu tworzy dobre i trwałe pianki, do tego są bez cukru. Znakomite dla kawoszy, a także do deserów.
Planton, coconut vegangurt
Wzięłam na spróbowanie, brak cukru zdecydowanie mnie zachęcił. W takich produktach niestety nie zawsze są dobre składy: zagęstniki, barwniki, dodatki olejów, soja z gmo itd. Tu jest skład całkiem nieźle, ale niestety zgodnie nikomu z domowników nie smakowało. Nie czuć kokosa, deserek jest mdły i gumowaty. Dosyć tani i dostępny. Można by na nim gotować.
Alesto raw, baton kokos i marakuja
Skusiłam się na próbowanie nowego batonika na deser, tym razem droższej opcji. Kolor opakowania skłaniał mnie do myśli, że będzie to słodkie, ale orzeźwiające. Niestety w smaku przypomina każde inne batony z orzechami na bazie daktyli, czyli taka gumowata miazga owocowa. Bomba kalorii, węglowodanów, fruktozy. Mimo wszystko zdrowsza opcja, gdy ma się ochotę koniecznie na coś słodkiego.
Magnum, vegan almond, lody wegańskie śmietankowe z polewą czekoladowa i migdałami
Wreszcie udało mi się dostać wegańskie lody Magnum. Chciałam je przetestować, bo Magnum uwielbiałam zawsze jako dziecko. Myślałam, że będzie to nieco zdrowsza opcja, ale skład skłania do tego, że mają przypominać dobre lody w wersji po prostu bez nabiału, z zagęstnikami.
Mimo wszystko smaczne, dobrze zrobione, w smaku nieco odrobinę bardziej sztuczne, niż tradycyjne, ale to mało wyczuwalne. Na opcji wegańskiej warto zapłacić, poza tym chyba nie ma sensu. Ja wolałabym lody słodzone stewią/erytrytolem i o lepszym składzie.
Podobają się wam takie posty o ciekawostkach sklepowych w wersji wege?