Hej, kochani! Dziś przychodzę do Was z kolejną krótką recenzją -tym razem będzie to Wax Rainforest, maska do włosów zniszczonych.
Kosmetyk ten dostałam w bardzo dobrej cenie w internetowej aptece podczas czarnego piątku, czyli dodatkowo bez kosztów wysyłki. Zdaje się że nie jest już dostępna w regularnej sprzedaży. Skusiłam się, bo zwykła maska Wax z ekstraktem z henny robiła cuda na moich włosach, a ta miała równie ciekawy skład i była bardzo tania więc warto wypróbować. Ta ma takie samo, świetne działanie za niewielką cenę. Jest to jeden z moich ulubionych produktów do długich włosingów. Podoba mi się, że producent wspomniał o wmasowaniu maski we włosy oraz o ciepłym kompresie. Niestety już nie pamiętał o zachowaniu równowagi PEH, więc maski nie stosowałam jako kuracji, co każde mycie. Stosowałam ją raz w miesiącu, na przemian z innymi odżywkami i maskami w ramach świadomej pielęgnacji. Jeśli zaciekawiłam Was tym kosmetykiem, zapraszam do dalszej części recenzji.
OPIS:
Maseczka w swoim składzie zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z lasów Amazonii. Wyciąg z orzecha brazylijskiego zapobiega nadmiernej utracie wilgoci przez włosy, dzięki zawartości witamin A i E oraz fitosteroli wykazuje także zdolności regenerujące. Mleczko quinoa bogate w proteiny, kwasy tłuszczowe oraz węglowodany działa nawilżająco, regenerująco, zwiększa wytrzymałość włosów. Kompozycja Hair Spa nawilża i łagodzi dolegliwości skóry głowy jak suchość, swędzenie, łupież, podrażnienia. Dodatki kondycjonujące zapewniają miękkość włosom, lepsze układanie i rozczesywanie.
WSKAZANIA
Polecana dla regeneracji włosów i skóry głowy, przeciwdziałania dolegliwościom skóry głowy jak swędzenie czy łupież, dla ułatwienia rozczesywanie i układanie włosów.
DAWKOWANIE
Na umyte i osuszone włosy nanieść równomiernie odpowiednią ilość maseczki, wmasować dokładnie w skórę i włosy. Pozostawić na 15-30 minut. Najlepszy efekt uzyskuje się, zapewniając włosom ciepły kompres. Następnie spłukać ciepłą wodą. Stosowanie powtarzać co 3-5 dni, aż do uzyskania widocznej poprawy. Profilaktycznie stosować co najmniej raz w tygodniu.
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Bertholletia Excelsa, Amodimethicone, C11-15 Pareth-7, Laureth-9, Glycerin,Trideceth-12, Chenopodium Quinoa Oil, Glyceryl Stearate;Hydrogenated Castor Oil, Glycerin-Lacticol-Xylitol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth 20, Panthenol, DMDM Hydantoin Iodopropynyl Butylcarbamate, Fragrances (D-Limonene Dipentene)
Pojemność: 250 ml
Cena: 10-15 zł
Moja opinia o Wax Rainforest:
Opakowanie:
Maskę kupujemy w białym, plastikowym słoiczku z wieczkiem, które typowe jest dla całej serii, przypomina mi też stare maski Biovax. Wszystko było dobrze zaklejone i zabezpieczone, a na tekturowym opakowaniu były szerokie instrukcje. Maskę kupiłam w aptece, na wyprzedaży, zdaje się że nie jest już dostępna w regularnej sprzedaży. Skusiłam się, bo zwykła maska Wax z ekstraktem z henny robiła cuda na moich włosach, a ta miała równie ciekawy skład i była bardzo tania więc warto wypróbować.
Podoba mi się, że producent wspomniał o wmasowaniu maski we włosy oraz o ciepłym kompresie. Niestety już nie pamiętał o zachowaniu równowagi PEH, więc maski nie stosowałam jako kuracji, co każde mycie. Stosowałam ją raz w miesiącu, na przemian z innymi odżywkami i maskami w ramach świadomej pielęgnacji.
Podobne: Ziaja, Maska Do Włosów Intensywny Kolor, olej rycynowy
Działanie:
Maska Wax ma biały kolor i gęstą konsystencję, w której jednak czasem wyczuwałam maleńkie grudki. Data zużycia jeszcze daleka, wiec pewnie są to jakieś ekstrakty. Zapach bardzo delikatny, słodkawy i przyjemny. Na jedno zużycie wychodzi mi jej mało, jest bardzo zwarta i wystarczyła mi na bardzo długo. Stosuję po ciepły kompres i czepek na około 20 minut. Mimo zaleceń producenta nie dotykam nią skóry głowy, bo trzeba by zmyć ten silikon, chociaż jest i tak lekki. Po zmyciu włosy są bardzo miękkie! Błyszczące, lekkie, pofalowane. Bardzo podoba mi się ten efekt wygładzenia i miękkości, przez co chętnie sięgam po tę maskę nawet na wielkie wyjścia. Czasem wzbogacam ją keratyną lub ekstraktami. Czy pomaga na zniszczone włosy czy suche końcówki? Na pewno trochę pomogła, ale razem z całą, złożoną pielęgnacją. Na pewno zakupu nie żałuję i powoli ją wykańczam w projekcie denko 20 w 2020. Ciekawa jestem, jak by się sprawdziła rzeczywiście jako kuracja na czyiś bardzo zniszczonych włosach. Myślę, że ma dużą szanse dobrze zadziałać.
Jeśli jeszcze ją gdzieś znajdziecie, serdecznie polecam. Tą i jej siostrę, nieodżałowaną Wax z henną.
Znacie maski od Wax? Asia