OH! PURE PIGMENT, cienie mineralne-swatche i opinia


Witajcie, kochani. Dzisiaj będzie kolejny post makijażowy- swatche cieni mineralnych, które niedawno pojawiły się w moich nowościach kosmetycznych na blogu. Przepiękne pigmenty mineralne OH! PURE PIGMENT są nowością w katalogu sklepu Kolorówka.com.

Do tej pory znałam jedynie ich pigmenty sprzedawane w foliowych woreczkach. Tymczasem te dostajemy w eleganckim, firmowym pudełeczku. Są to gotowe cienie do powiek, idealne na prezent i do powiększenia własnej kolekcji – nie trzeba nic mieszać ani przesypywać. A jakie kolory! Cudne! Tego nie znajdziemy w drogerii… Jeśli jesteście ciekawi tych odcieni, zapraszam do dalszej części wpisu.

cienie mineralne

Kolorówka.com, OH! PURE PIGMENT

Czyste, sypkie pigmenty o intensywnych i trwałych barwach. Do powiek i ciała. W zależności od potrzeby i sposobu aplikacji mogą być stosowane w makijażu codziennym, scenicznym, body paintingu lub w sesjach fotograficznych. Mogą być aplikowane zarówno na sucho jak i na mokro.
Można je łączyć ze sobą praktycznie bez ograniczeń, dostosowując do swoich upodobań i potrzeb.
Ten kosmetyk mineralny:

  • Nie zawiera konserwantów
  • Nie zawiera silikonów
  • Nie zawiera parabenów
  • Nie testowany na zwierzętach
  • Przy produkcji nie stosuje się GMO
  • Nie zawiera w swoim składzie nanomateriałów
  • Nie zawiera w swoim składzie substancji CMR
  • Nie zawiera w swoim składzie żadnych z potencjalnych 26 alergenów

Pojemność: 1,5 g
Cena: 19,90 zł
Dostępność: Kolorowka.com

Wybrałam pigmenty najbardziej „efektowne”, najciekawsze moim zdaniem z kolekcji. 

OH! PURE PIGMENT cienie mineralne

Moje odcienie OH! PURE PIGMENT:

Desert Rose– przygaszony, satynowy róż o bardzo naturalnym odcieniu. Subtelny i wyrafinowany. Stworzony do roli cienia do powiek lub różu. Podkreśli naturalny odcień ust. Pigment doskonale przylega ci skóry, nie wymaga żadnych dodatków czy baz.

OH! PURE PIGMENT

Ten odcień idealnie pasuje do zrobienia błyszczyka do ust, pomadki lub różu- po dobrym rozmieszaniu z bazą kosmetyczną. Bardzo podoba mi się ten odcień, przypomina odcienie w bardzo drogich, firmowych paletkach cieni do powiek, które były modne w niedawnych miesiącach. Z pewnością nie jest to odcień cienia na co dzień i nie dla każdego, ale do letniej sukienki, do sesji zdjęciowej lub dla zabawy…Na żywo jest naprawdę urzekający, nie bije po oczach ani nie jest zbyt rozmyty- bardzo ładna kompozycja, muszę z niej koniecznie rozbić wiosenny róż!

cienie mineralne

Patagonian Sunrise– fuksjowy róż z intensywną złocistą poświatą. Uroczy i słodki, bez dużych, krzykliwych drobin. Gotowy do użycia, gdy na pięć minut przed randką postanowicie się zrobić na niewiniątko.  Można go użyć do makijażu powiek, zaakcentowania ust… Również jako rozświetlający róż do policzków sprawdzi się wyśmienicie. 
Dobrze trzyma się skóry, nie wymaga domieszek. Zaaplikowany na bezbarwną bazę zyskuje na intensywności. Doskonale prezentuje się na ciemnej.

Ten odcień zdecydowanie nadaje się na oryginalny błyszczyk i cień do powiek, jako dodatek do kwiecistej kreacji na letnią randkę. Na opalonej skórze, w ładnie rozblendowanym makijażu będzie wyglądać naprawdę intensywnie, dziewczęco i wyjątkowo. Takiego koloru już próżno szukać w drogeryjnych paletkach. Warto mieć w swojej kolekcji!

cienie mineralne

Clair de Lune– jasny, szaro-lawendowy pigment z dyskretnymi drobinami i srebrzyto- popielatą poświatą. Pigment doskonale przylega do skóry i jest gotowym cieniem do powiek. Nie trzeba niczego dodawać, czy stosować baz pod makijaż.

Ten odcień nakładam na całą powiekę. Jest oryginalny i wyrazisty, ale wciąż nadaje się na co dzień, na miasto, zwłaszcza do szarego płaszcza w takie pochmurne, bezśnieżne zimowe dni. Być może także na wieczorne party. Do kącika oka i na środek powieki. To świetny, wielofunkcyjny odcień, który pasuje do każdej karnacji. Bez wielkich drobinek, bez intensywnej poświaty, bardziej szarawy niż lawendowy- niesamowity odcień. Nude wśród szaraczków!

cienie mineralne

Fairy Dust– cielisty, jasny beż. Łagodny i neutralny z większymi iskrzącymi się drobinami. Wyjątkowo uniwersalny. Można nałożyć go na całą powiekę lub rozświetlić nim wewnętrzny kącik oka. Naniesiony cienka warstwą rozświetli twarz lub dekolt. Może stanowić miły akcent na ustach. Lekki, subtelny, delikatny.

OH! PURE PIGMENT

Kolejny uniwersalny odcień. Cielisty beż, typu nude, ale z pięknym, taflowym połyskiem, nieco bardziej beżowy niż typowe kolory tego typu. Oczywiście noszę na całej powiece, ale też jako opalizujący bronzer- zależy od typu odcienia skóry, z moim zgrał się idealnie. Dodam go też do błyszczyka powiększającego usta, który musi być właśnie w tym uniwersalnym odcieniu, pasującym do każdej pomadki. To już odcień must have, nawet, gdy takich odcieni macie multum, ten jest wyjątkowo piękny.

cienie mineralne

Smokey Topaz– ciepły, prawie matowy brąz. Element, dzięki któremu można ładnie wykończyć makijaż wykonany najdzikszymi pigmentami. Równie dobrze też można użyć go solo do klasycznego smokey.
Pigment bardzo dobrze przylega do skóry i jest gotowym cieniem do powiek. Nie trzeba niczego z nim mieszać, można go użyć od razu do makijażu.

OH! PURE PIGMENT

Ten odcień jest jedynym matowym z tej kolekcji, jaki posiadam. Można go używać w załamaniu powieki jako bardzo ciepły, rudawy brąz albo w łagodniejszej wersji smokey eye, bądź na całą powieką w jesiennym makijażu. Niektórym może pasować jako cień do brwi lub bronzer, u mnie jest do tego zbyt ceglasty, ale bardzo lubię go nosić roztarty po prostu na powiece. Bardzo podstawowy kolor, który jednak warto mieć w swoich zbiorach, zwłaszcza, gdy ma się piwne oczy…Niesamowicie je podkreśla!

OH! PURE PIGMENT

Mirage- migoczące drobinki opalizujące subtelnym różem. Znów może być użyty do rozświetlenia kąciku oczu lub środka powieki, albo zblendowany z różowymi tonami cieni. Jest bardzo interesującym odcieniem, który połyskuje na delikatnie różowy kolor. Niespotykany i piękny, drobinkowy, użyję go specjalnie w sylwestra jako brokat do twarzy i jako migoczący cień, na pewno da mi świetny efekt.

Podobne: Kolorówka.com | nowości w mineralnym makijażu

OH! PURE PIGMENT

OH! PURE PIGMENT

Podsumowując:

Z całej oferty Kolorówki te cienie OH! PURE PIGMENT wydają mi się najciekawszymi i wyjątkowymi odcieniami, a taka jakość w stosunku do ceny jest rzadko spotykana w świecie mineralnych kosmetyków. Jeśli zastanawiacie się więc, jakie kolory wybrać, mam nadzieję, że trochę wam pomogłam. Z pewnością te kolory są warte uwagi! A może inne wpadły Wam w oko?

Post zrealizowano przy współpracy barterowej z marką.

Duft&Doft, Duft&Doft, zestaw koreańskich kremów do rąk, Jak naturalnie

Co o nich myślicie? A może inne odcienie wpadły wam w oko? Dajcie znać w komentarzu!

Oceń artykuł:

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba ocen: 135

Jeszcze nikt nie ocenił! Bądź pierwsza/y!

Podobne artykuły

1 komentarz

  • Naprawdę ciekawy pigment. Jeden z ciekawszych kolorów, jakie widziałem.

Zostaw swój komentarz