Xpel, Argan Oil: arganowa, nawilżająca maska do włosów

Hej, kochani! Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kolejne nowości w pielęgnacji moich włosów- Argan Oil: arganową, nawilżającą maskę do włosów z silikonami.

Maskę dostałam w prezencie, zakupioną przez znajomą, która wie, że uwielbiam wszelkie oleje, olejki i produkty do włosów do testowania. W tym produkcie rzeczywiście jest sporo oleju arganowego, ale z naturalnym składem nie ma on wiele wspólnego. Mimo to sięgnęłam po Argan Oil, gdy akurat wykończyłam wszystkie inne produkty i potrzebowałam prostej, emolientowej maski z silikonami na koniec mycia, do zamknięcia łusek włosów. Jak się u mnie sprawdziła? Zapraszam do wpisu.

Xpel, Argan Oil: arganowa, nawilżająca maska do włosów

Xpel, Argan Oil, Nawilżająca maska do włosów

Argan Oil Hydrating Hair Mask

Opis produktu:

Nawilżająca maska do włosów wzbogacona jest o proteiny, kreatynę i olejek arganowy, których działanie odżywia i nawilża suche i zniszczone włosy. Jest preparatem o intensywnym działaniu, który pomaga odbudować i wzmocnić włosy oraz przywrócić im elastyczność. Specjalnie opracowana formuła pomaga poprawić teksturę, ułatwia układanie, pozostawia włosy lśniące i zdrowe.

Maska polecana jest do każdego rodzaju włosów.

  • Nawilża
  • Wygładza
  • Wzmacnia
  • Przywraca elastyczność
Pojemność: 220 ml
Cena: 9 zł/ 99p
Dostępność: internet, Poundland

Sposób użycia:

Na umyte i osuszone ręcznikiem włosy nałożyć i równomiernie rozprowadzić odpowiednią ilość maski. Pozostawić na 7-10 minut i dokładnie spłukać wodą.

Skład:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Polyquaternium-47, Isopropyl Palmitate, Argania Spinosa Kernel Oil, Dimethicone, Cyclomethicone, Polysorbate 60, Parfum, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, Keratin Amino Acids, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Methylchloroisothia-zolinone, Methylisothia-zolinone.

Najważniejsze składniki i ich właściwości

Jak widzicie, maska ta jest wybitnie emolientowa. Na początku składu mamy lekkie nawilżacze, oblepiacze, dalej olej arganowy, którego jest rzeczywiście spora ilość, zaraz potem dwa silikony i już właściwie zapach. Po nim dopiero znajduje się wspomniana keratyna i proteiny, czyli ilość, która nie zrobi na naszych włosach praktycznie nic.

Argan Oil, moja opinia:

Produkt umieszczony jest w stylowym, zakręcanym słoiczku z brązowego plastiku z oliwkową zakrętką. Wygląda jak produkt z naturalnej serii, prosta szata graficzna sugeruje wysoką zawartość oleju arganowego.
Brakuje mi ochronnej nakładki, otwór opakowania wielki, samo nasuwa się mało higieniczne nakładanie typu mokra łapka spod prysznica prosto do słoiczka…: )

Jak już wspomniałam, kilka serii tych produktów (maski, sera, odżywki, olejki) także z olejem kokosowym i makademia można dostać w Anglii za niecałego funta, na polskim allegro chodziły dwa razy drożej.
Produkt jest zbity, dość gęsty o białym kolorze. Nie jest to jednak typowo masłowy produkt, konsystencja ma w sobie coś żelowego, jest pewnie sztucznie zagęszczona, patrząc na zawartość wody. A zapach też jest chemiczny, mało przyjemny. 

Podobne: Maudi, nowości w naturalnej pielęgnacji

Nie sądzę, żeby była to maska nawilżająca, to jest raczej maska obciążająca. Maska Argan Oil obciążała nawet moje wysuszone, rozjaśnione włosy. Łatwo się rozczesywały i błyszczały, owszem, ale już po dwóch godzinach były ciężkie, postrączkowowane, poklejone, mimo, że nakładałam ją tylko od połowy długości. Nawet, gdy nie dawałam już po myciu żadnych innych produktów ani silikonów… Niezależnie od dokładności zmycia, od ilości, czasu trzymania- efekt wciąż był ten sam. Nawet, gdy dawałam ją tylko odrobinę, na same końce włosów- obciążone kluchy. Po kilku próbach używania ten arganowej odżywki w końcu się oddałam.

Maskę odłożyłam na półkę, ale wróciłam do niej znów zimą. Moje włosy mogą wyglądać na nieświeże, jeśli cały dzień trzymam je pod czapką lub związane w koku, nic mi to nie przeszkadza, a dzięki temu dodatkowo ochroniłam je przed mrozem i klimatyzacją. 

Maska z olejem arganowym została w ten sposób wykończona- używałam ją przez miesiąc po każdym myciu, jako ostatni produkt na końcówki, do spłukiwania. Działanie adekwatne do ceny, powiedziałabym. Sam nigdy ponownie nie kupię, ale może coś innego z tej serii olejkowej. Za funta to można przetestować.

Podsumowanie:

Czy warto kupić ten produkt? 
Tak:

  • jako bombę silikonowo-olejową do ochrony włosów np. przez zimnem czy chlorowaną wodą
  • jako serum na końcówki, jeśli was takie produkty nie obciążają 
  • jeśli mamy możliwość dostać ją w Anglii za niecałego funta, to zdecydowanie przyjrzałabym się tym seriom z Arganem, Kokosem i Macademią, a nóż znajdziecie jakąś taniutką perełkę? 

Nie:

  • jeśli szukacie nawilżającej, treściwej maski z proteinami, masłami i olejami
  • jeśli macie suche, cienkie włosy- najpewniej taka maska jedynie je obciąży
Ocena: 2/5

Testowałyście takie arganowe kosmetyki?

Oceń artykuł:

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba ocen: 5

Jeszcze nikt nie ocenił! Bądź pierwsza/y!

Podobne artykuły

Zostaw pierwszy komentarz